Oto zestawienie najdziwniejszych narzędzi do „pracy” z psem, jakie przewijają się w internetach. Niektóre z nich wyglądają jak średniowieczne narzędzia tortur, inne jak wymyślne pasy do pętania niewolnika. Mój faworyt – szelki, które oduczają skakania.
1. Kolczatka (ang. Prong collar), kolczatka z kolcami
Powyższe akcesoria szkoleniowe mogą wywołać obszerne obrażenia u skazańców.
2. Łańcuszek zaciskowy (ang. Choke collar)
Nie ma to jak dławienie, żeby wywalczyć odrobinę posłuszeństwa.
3. Obroża elektryczna (ang. Shock collar)
Jeśli chcecie zobaczyć jakich uszkodzeń psiego ciała potrafią dokonać ludzie z ich elektroniką, wpiszcie w wyszukiwarce ban shcock collar
4. „Iluzja” – obroża zaprojektowana przez Millana
Dławik w nowym wydaniu. Wygląda jak kołnierz ortopedyczny.
5. „Hogan” – szelki oduczające ciągnięcia
Jak obwiążesz psu pupę to przestanie ciągnąć. A dziecku spętaj nóżki, żeby nie biegało.
6. „No jump” – szelki oduczające skakania
Nie można skakać. A da się w tym w ogóle chodzić?
7. Mobilne WC
Powinni je sprzedawać w pakiecie z zestawem dla właściciela.
Zamiast stosować powyższe gadżety i robić psu krzywdę – proponujemy trenować psy za pomocą metod pozytywnych, kiedy pies podczas treningu otrzymuje nagrody i co za tym idzie przeżywa pozytywne emocje. Nauce towarzyszy nieodzowny stres, ale ważne, żeby był one zminimalizowany, umożliwiał osiągnięcie sukcesu psa i był czynnikiem motywującym, a nie powodował niepokoju związanym z przekraczaniem możliwości psa.
Nie kupuj gadżetów sprawiających psu krzywdę i wywołujących u psa negatywne emocje. Zrobisz w ten sposób dobrze i psu i sobie.